"Marka" historii Polski w USA i Kanadzie
Negatywna ,,marka” historii Polski jest niezwykle szeroko upowszechniona zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i Kanadzie. Wykładając wiele lat w tych dwóch krajach miałem możność zdobycia osobistego doświadczenia. Mieszkając w Afryce zawarłem w 1983 roku dwuletni kontrakt na wykłady w School of Business Temple University w Filadelfii. Na dwa tygodnie przed rozpoczęciem pracy umowa została telefonicznie zerwana z wielkim żalem i wyjaśnieniem zaprzyjaźnionego dziekana, że ma niespodziewany deficyt budżetowy. Prosił bym nie zgłaszał pretensji finansowych powołując się na dawniejszą przyjacielską współpracę.
Dopiero w 8 lat później dowiedziałem się. że ta decyzja była wynikiem poinformowania członków Rady Szkoły przez jednego z profesorów, również niegdyś bardzo mi przyjaznego, że pracując w 1980 roku w Temple „przyznałem'' mu się do członkowstwa w Armii Krajowej w Polsce. W związku z tym, po wyzwoleniu Polski przez Armię Czerwoną dowodzoną przez „Oncle Joe" (Wujka Józia - tak serdecznie nazywali Amerykanie Stalina w czasie wojny) zostałem od razu aresztowany i deportowany do obozu koncentracyjnego w ZSRR. Na pytanie zdezorientowanych profesorów, członków Rady czym była Armia Krajowa (Home Army) wyjaśnił. że była to polska nazistowska organizacja. Współpracując z nazistami niemieckimi mordowała Żydów. Uprawdopodobnił tę informację powołując się na Winstona Churchil'a piszącego w swoim popularnym w USA pamiętniku, że w czasie ich spotkania Stalin poinformował go, że polska Armia Krajowa współpracuje z Niemcami.
Oczywiście wielokrotnie czytałem w prasie amerykańskiej, m/innymi w bardzo popularnym tygodniku Time określenie „Polish concentration camp". Na mój protestacyjny list redaktor Time'a wyjaśnił mi, że jest to określenie geograficzne. Umieścił jednak sprostowanie, tylko, że fałszywa nazwa obozu występowała w czołowym artykule, a mała notatka sprostowania ukazała się gdzieś daleko, na końcowych stronach pisma.
W 1993 roku pracując w Montrealu zorganizowałem ankietę wśród swoich 102 studentów pytając ich: "Jakiej narodowości są nazi?" 62 z nich odpowiedziało, że polskiej. Na moje pytanie skąd pochodzi ta wiadomość? wyjaśnili, że czytali w prasie określenie „Polish concentration camp". a także w skrypcie do nauki przedmiotu Holocaust, wykładanego w szkole średniej, jest mowa o nazistowskich obozach koncentracyjnych w Polsce, więc nazi - to Polacy.
W USA ukazało się też wiele filmów oglądanych przez dziesiątki miliony widzów o niezwykle antypolskim wydźwięku. Od 15-tego do 17-tego kwietnia 1978 roku w telewizji amerykańskiej był przedstawiany serial pod tytułem „Holocaust", później wyświetlany w różnych stacjach telewizyjnych w wielu krajach, także w Niemczech. Oglądało go więc niewątpliwie ponad 100 milionów widzów. Wśród paru antypolskich, wręcz nonsensownych scen, jest jedna wyróżniająca się swoim mistrzostwem zakłamania: niemiecki oficer wzywa żołnierzy ubranych w polskie mundury w czapkach-rogatywkach z polskimi orzełkami i wydaje im rozkaz rozstrzelania grupy Żydów. Te antypolskie działania kształtujące negatywną fikcję obrazu naszej historii są bardzo liczne dotyczące szeregu filmów, książek, artykułów prasowych. Nawet w państwowym, amerykańskim Muzuem Holocaustu w Waszyngtonie, spotyka się jednoznaczne sugestie o czynnym współdziałaniu Polaków w zbrodni Holokaustu, natomiast jest zupełny brak wspomnienia o „zapomnianym holokauście polskim". Nawet na tablicy ofiar nazistowskich obozów nie wymienia się Polaków, obok Żydów, są jedynie sowieccy jeńcy wojenni. Cyganie, homoseksualiści, świadkowie Jehowy i więźniowie polityczni.
Zmasowanie kłamliwych filmów, artykułów, książek, internetowych kłamstw jest tak duże, że ich wyszczególnienie wymagałoby olbrzymiego dzieła. Taką pracę podejmuje w Polsce prof. R.J. Nowak ewidencjonując objawy tej antypolskiej wręcz inwazji obejmującej zarówno Europę, jak Amerykę i Australię.
Trafną jest próba wyjaśnienia genezy tego zjawiska masowej propagandy fikcji historycznej przez dwóch profesorów filozofii: Zbigniewa Musiała i Bogusława Wolniewicza . Wskazując m/innymi na upowszechnienie stosowania pojęć ."zbrodnie nazizmu", zamiast "zbrodnie niemieckie", czy zamiast "niemieckich obozów zagłady" i coraz częściej używane „polskie obozy zagłady"(nawet w Centrum Szymona Wiesenthala), czy „polskie obozy koncentracyjne", piszą oni: "Nieodparcie nasuwa się myśl, że wskazane określenia stanowią część szerokiej od lat prowadzonej akcji propagandowej, której przyświeca jeden jasno określony cel: odciążyć Niemców od ich związku sprawczego z zagładą Żydów europejskich, a w to miejsce obciążyć tym związkiem Polaków. Propagandowo usiłuje się tu podstawić w opinii światowej „Polskę" za "Niemcy" - w tym kontekście. Nazwijmy tę operację „podstawianiem Polski" ".
Wyjaśniają także, że ten proceder nie opiera się na rzeczowej argumentacji historycznej, bo takiej nie ma. Chodzi tu o sprytną operację psychotechniczną mającą na celu wytworzenie w świadomości publicznej stosownego mechanizmu asocjacyjnego. W ten sposób Wielka Zagłada przestanie kojarzyć się ludziom z Niemcami, a zacznie kojarzyć się z Polską i Polakami. Te psychotechniczne zabiegi dokonują się w dwóch etapach. Pierwszy etap to dbałość o to, ażeby wszędzie tam gdzie jest mowa o Holokauście pojawiało się słowo Polacy, Polska. W ten sposób powstanie psychologiczne skojarzenie w jedną stronę: Zagłada to znaczy Polska.
Tak opisana przez polskich profesorów filozofii akcja nawiązuje do znanej i popularnej obecnie metody reklamy marketingowej, podprogowego oddziaływania na kształtowanie się pożądanej świadomości. Wielokrotne słysząc w reklamowych przerywnikach telewizyjnych, że np. pasta do zębów Colgate jest najzdrowsza i najlepiej wybiela zęby, nieświadomie akceptuje się ten przekaz i kupuje właśnie tę pastę. Ta znana psychologiczna prawidłowość uzasadnia opłacalność olbrzymich kosztów reklamy. Moi kanadyjscy studenci właśnie w taki sposób akceptowali fałszywą wiedzę o polskich nazistach.
Prof. Witold Kieżun
Fundacja
Marki
Polskiej
im. prof. Witolda Kieżuna
KONTAKT
Fundacja Marki Polskiej im. prof. Witolda Kieżuna
ul. Bracka 20
00-028 Warszawa
tel. 508 387 872
email: biuro@fmarkipolskiej.pl
Konto bankowe:
mBank 56 1140 2004 0000 3702 7834 2452
© 2019 Fundacja Marki Polskiej im. prof. Witolda Kieżuna. Wszelkie prawa zastrzeżone.